Żyd znalazł lampę. Potarł ją, a ze środka wyleciał dżin. Widząc Żyda zawołał:
– Teraz jesteś moim panem. Uwolnisz mnie od lampy, jeśli spełnię twoje 3 życzenia.
Żyd się uradował i natychmiast wykrzyczał:
– Chcę posiadać wszystkie bogactwa świata!
Dżin najpierw osłupiał – Wszystkie? – ale zaraz się roześmiał.
– Wy ludzie jesteście tacy przewidywalni. – Pstryknął palcami i nagle ziemia wokół nich pokryła się wszelakimi kosztownościami, aż po horyzont. Całe góry drogich metali, kamieni, dzieł sztuki i pieniędzy.
– Proszę – rzekł dżin – teraz to wszystko jest twoje.
Ale Żyd rozejrzał się wokół ze skwaszoną miną.
– Co jest? – Zapytał dżin – Przecież tego właśnie chciałeś.
– No niby tak, ale jakoś nie do końca.
– Jeśli sobie zażyczysz Żydzie, to sprawię, że to wszystko zniknie. Wystarczy wypowiedzieć życzenie.
– Właściwie to niezła myśl – uradował się mężczyzna. – Oto moje drugie życzenie: chcę, abyś całe to bogactwo wziął ode mnie i przepuścił.
– Słucham?! – Dżin aż osłupiał. – Ależ panie, jak mam wydać całe bogactwo świata?
– Nie wiem. To już jest twój problem. Daję ci na to 10 lat.
Od tej pory dżin w szaleńczym tempie, bez ustanku i w dzień, i w nocy przepuszczał bogactwo świata. Wydawał na drogie pałace, samochody, jachty, alkohol, kobiety, rasowe psy i konie, ale bogactwa prawie nie ubywało, a czas mijał. Zaczął kupować totalne śmieci za fortuny.
W końcu po 10 latach dżin na wpół żywy zapukał do drzwi Żyda.
– Panie, wreszcie udało mi się wydać całe bogactwo świata. Wymów teraz ostatnie życzenie i mnie uwolnij.
– Świetnie się spisałeś dżinie. A więc życzę sobie, abyś całe to bogactwo, które ode mnie wziąłeś, oddał mi wraz z odsetkami…